Damon
Delikatny, chłodny wietrzyk muskał
moją twarz, kiedy siedziałem na pustym balkonie i podziwiałem piękno błękitnego
morza. Wszystko, jakby zatrzymało się w miejscu. Słońce zmierzało ku zachodowi,
a jego czerwono-pomarańczowa poświata sprawiała, że świat wydawał się jeszcze
piękniejszy niż był. Woda, mimo podmuchów powietrza, była gładka i spokojna. W
oddali zauważyłem ostatni jacht, dopływający do portu. Na plaży siedziała jakaś
para, przytulając się i obserwując zachodzące słońce. Zamyśliłem się. Jednak
nie na długo, ponieważ z laptopa, leżącego na moich kolanach, rozległ się
charakterystyczny dźwięk Skype’a.
Odebrałem niemal natychmiast.
Uśmiechnąłem się, kiedy zobaczyłem twarz, nie tylko Klausa, ale też mojego
młodszego brata – Ethana.
- Cześć, chłopaki – przywitałem się
i rozsiadłem wygodniej na fotelu.
- Dobrze cię widzieć, Damonie –
powiedział Klaus.
- Hejka – dodał Ethan i wyszczerzył
zęby.
Elena jest na jakiś zabiegach
kosmetycznych, ale może w każdej chwili wrócić. Musieliśmy się streszczać. Bez
zbędnych ceregieli przeszedłem od razu do rzeczy:
- No więc, co chciałeś mi
powiedzieć? – zwróciłem się do Pierwotnego.
- Słuchaj, sprawa wygląda tak –
zrobił przerwę, jak gdyby się zawahał - Musicie wrócić do Mystic Falls.
Zalała mnie fala dziwnych myśli.
Kontrastujących ze sobą. Z jednej strony czułem niewyobrażalną radość, bo Elena
nie będzie musiała wiedzieć o tym, że ją okłamałem, aczkolwiek… Dlaczego mamy
wrócić? Stało się coś złego? Ktoś zginął?
- Damonie! – otrząsnąłem się z
zamyślenia – Ktoś wie, że jesteście na Hawajach. Prawdopodobnie was obserwuje,
a problem tkwi w tym, że
nie wiemy jakie ma zamiary.
- Poczekajcie… Trochę zwolnijcie. Skąd to wiecie? – starałem
się myśleć racjonalnie i nie panikować.
- Klaus miał sen – tym razem odezwał się Ethan – Widział
dwóch mężczyzn, którzy rozmawiali o tobie i Elenie. Wiedzieli, gdzie jesteście
i kazali komuś mieć na was oko.
- Chłopaki… Nie przesadzacie trochę? Przecież sny… - nie
wiedziałem, jak mam skończyć. Sen jest zjawiskiem, kiedy nasz organizm
odpoczywa. Sny nie są prawdziwe. Nie mogą być.
Spojrzałem im w oczy. Trochę się zaskoczyłem, ponieważ oni
nie żartowali. Źrenice Ethana były delikatnie rozszerzone, co oznaczało, że się
bał. Natomiast Klaus… Był przejęty. Momentami również u niego widziałem strach,
ale niemal od razu starał się to ukryć.
- Jak to możliwe? – zdołałem wykrztusić.
- Jestem Pierwotnym i nigdy, naprawdę nigdy, nic mi się nie
śniło. Mam przeczucie, że ktoś chciał, żebym to zobaczył – wytłumaczył blondyn.
Najstarszy wampir wydawał się nieobecny. Od razu
spostrzegłem, że nie mówi mi wszystkiego. Unikał mojego wzroku i był dziwny.
Przeczesałem włosy i odetchnąłem głęboko, próbując zebrać myśli. Postanowiłem,
że porozmawiam z nim na osobności, kiedy wrócę.
Spojrzałem na zegarek – Elena powinna zaraz przyjść.
- Eh… W takim razie zobaczymy się jutro. Muszę już kończyć.
- Uważaj na siebie, bracie – uśmiechnąłem się, kiedy brunet
to powiedział.
- Będę.
Zakończyłem rozmowę i zatrzasnąłem klapę laptopa. Odłożyłem go
na stolik, a następnie oparłem się o fotel i zamknąłem oczy. W tym momencie
usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Brzdęk kluczy położonych na stole.
Szuranie zdejmowanych klapek. I odgłos przełykania wody. Po chwili Elena
pojawiła się w drzwiach balkonowych. Poczułem jej piękny, owocowy zapach.
Oczy otworzyłem dopiero wtedy, gdy kobieta, od tyłu, objęła
mnie rękami i pocałowała w policzek. Uśmiechnąłem się.
- Cześć, piękna – powiedziałem i pogładziłem ją po dłoni.
- Hej, jak się bawiłeś beze mnie? – kąciki jej ust uniosły
się delikatnie ku górze.
I cały humor prysł…
Opowiem jej wszystko. Bez kłamstw. Bez ukrywania czegokolwiek – pomyślałem. Ująłem jej dłoń i
poprosiłem, żeby usiadła. Następnie wszystko jej opowiedziałem. O rozmowie z
Klausem. O jego śnie. O tym, że ktoś nas obserwuje, możliwe, że nawet teraz. O
trosce i strachu widzianym w oczach przyjaciół. I o tym, że powinniśmy stąd
wyjechać.
Myślałem, że Elena będzie próbować protestować, jednak
przyjęła tą wiadomość na poważnie. Nie chciała ryzykować naszego życia, jak i
dziecka. Z uśmiechem na ustach powiedziała:
- Zawsze mogło być gorzej, nieprawdaż?
- Wiem, że zależało ci na tym wyjeździe, a teraz nasze plany
przepadły – patrzyłem jej prosto w oczy, ale nie dostrzegłem w nich
przygnębienia.
- Słuchaj, Damon. Przecież mogło nas tu w ogóle nie być.
Przynajmniej spędziliśmy wspólnie czas. Tylko my. To mi wystarczy – próbowała
mi wytłumaczyć, że wcale jej to nie przeszkadza.
- Wylatujemy jutro rano. Zadzwonię i załatwię bilety –
zrobiłem krótką przerwę i wstałem z krzesła. Głowa szatynki powędrowała za mną
– Jednak teraz mamy jeszcze cały wieczór i całą noc na bycie razem. Więc…
Zapraszam na romantyczny spacer po plaży, panno Gilbert – wyciągnąłem do niej
dłoń, a Elena bez wahania ujęła ją.
- Z wielką chęcią, panie Salvatore – ponownie pocałowała mnie
w policzek, wtuliła w moją klatkę, a następnie pomaszerowaliśmy przed siebie.
***
Ethan
Połączenie z Damonem zostało
zakończone, co pozwoliło mi na głębokie westchnienie. Gwałtownie oparłem się o
fotel, założyłem ręce na kark i patrzyłem przed siebie. Klaus w międzyczasie
poszedł dolać sobie alkoholu, co było bardzo nieuprzejme, bo nie zapytał, czy
mam również nie mam ochoty. Oczywiście bym odmówił, bo od kilku tygodni nie
przepadam za whisky, czy Burbonem, ale poczułem się pominięty.
- Co robimy? – spytałem, kiedy
Pierwotny wrócił na miejsce.
- Czekamy – odparł sucho. Nie
zamierzałem się dopytywać, ponieważ nie odpowiedziałby. Cierpliwie czekałem,
czy rozwinie jakoś tą myśl – Muszę porozmawiać z wiedźmą. Zapytać, czy nie zna
jakiegoś czary-mary, aby ochronić naszą zakochaną parę i dzieciaka – upił łyk –
I znowu powraca sprawa Stefana… Będziemy zmuszeni, żeby go przycisnąć, aby
powiedział, co takiego porabia w Mystic Falls. Potrzebuję pewności, że z jego
strony nam nic nie zagraża. Tyle spraw, tak mało czasu – blondyn kontynuował
monolog, a ja nie śmiałem się wtrącić – Nie rozumiem mojego snu, nie wiem,
gdzie są Vassainy i jak wiele ich jest… Jestem cholernie wściekły, że nie znam
na nic odpowiedzi. Ta cała przepowiednia, która nawet nie wiem, czy jest
prawdziwa, Elena, Damon, dziecko… Co jeszcze nas może spotkać?
Nie odezwałem się, pomimo tego, że
Klaus skończył mówić. Byłem wręcz przerażony faktem jego niewiedzy. Przełknąłem
ślinę i dłonią potarłem czoło. Odkąd zostałem wampirem i usłyszałem o
Najpotężniejszym Klausie, był on moim wzorem. Chciałem być tak silny, jak on,
pomijając bezsensowne zabijanie niewinnych… Wracając do Mystic Falls, wracając
do braci, szczególnie Damona, dowiadując się o tej całej przeklętej rasie
wampirów, o ich nie do końca znanych zamiarach, wierzyłem, że Klaus jest w
stanie nam pomóc. W końcu jest nieśmiertelnym hybrydą.
Jednak teraz… Zdałem sobie sprawę,
że wszyscy z nas tak myślą, a on o tym wie. Spojrzałem na niego. Opuszczone
barki, nieobecny wzrok, krótkotrwałe grymasy na twarzy i marszczenie brwi… Jest
wyraźnie zmęczony i przytłoczony tym, że pokładamy w nim nadzieje, które mogą
być utopijne.
Muszę konieczne porozmawiać z Damonem… Może on jest w stanie coś na to
zaradzić. Pomóc mu - pomyślałem. Postanowiłem, że pojadę po nich na lotnisko.
W trakcie drogi będziemy mogli spokojnie porozmawiać, a kobiecy umysł Eleny
również jest wskazany.
- Co tak cicho siedzisz? – z rozmyślań
wyrwał mnie głos blondyna, który teraz patrzył na mnie spod przymrużonych
powiek.
- Zastanawiałem się…
- No?
- Zastanawiałem się, jak mogę ci
pomóc – powiedziałem – Porozmawiam z Bonnie, a ty jedź do Stefana. Myślę, że ty
prędzej dasz sobie z nim radę.
Pierwotny kiwnął głową.
- Zgoda. Domyślam się, że mam go
nie zabijać? – zapytał, gdy podniósł się z fotela.
Moje serce zabiło mocniej, ponieważ
mimo wszystko Stefan był moim bratem. Otworzyłem szeroko oczy i otworzyłem
usta, aby coś powiedzieć, ale żadne słowa nie znalazły drogi do wyjścia.
- Spokojnie, młody – Klaus uniósł
ręce w pojednawczym geście i uśmiechnął się – Tylko żartowałem.
- Proszę, bez takich… - odetchnąłem
i głośno wypuściłem powietrze. Również wstałem i skierowałem się do wyjściowych
drzwi.
Klaus, jako iż był wychowany w odległych
czasach, odprowadził mnie do wyjścia, jak na dżentelmena przystało, nakazując mi się przespać. Poradziłem mu
to samo, odwróciłem się na pięcie, przeczesałem grzywkę, ręce włożyłem do
kieszeni i lekkim truchtem zbiegłem po schodach willi Pierwotnego.
Dość krótko, ale dostałam parę pytań, kiedy rozdział, więc proszę!
Kolejny postaram się napisać jeszcze przed egzaminem gimnazjalnym, lecz prawdopodobnie będzie na długość podobny do tego :)
I chcę Delenę w TVD <3333333 :CC
Kogo denerwuje Elena? Pisać komentarze, jakie są Wasze odczucia.
Kocham Was :*
CZYTANIE = KOMENTOWANIE
Bardzo się cieszę,że Elena przyjeła wszystko tak spokojnie wspuczuje Klausowi wszystko na jego barkach bardzo się cieszę,że pokazałaś takiego Klausa jego słabości podoba mi się to powinnaś wysłać 1 i 2gą księgę do scenażystów a co do Katrinne i Eleny polubiłam je obie
OdpowiedzUsuńTak więc ty też się uczysz do egzaminu... xD Powodzenia ;) Całkowicie cię rozumiem z ta długością notek. Ja nowy rozdział pisze od miesiąca (co za wstyd :c) i po prostu brakuje mi czasu żeby dokończyć. .. co do rozdziału, mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Już nie mogę się doczekać dzidziusia :3 Przeraża mnie trochę Damon mówiący: chłopaki :D xD to takie inne :) Życzę weny i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńpiękny szablon pozdrawiam nie wiem czy wiesz jest potwierdzony 6 sezon
OdpowiedzUsuńDziękuję za szablon, ale cały czas go naprawiam, bo się błędy wkradły ^^ Co do 6. sezonu to jasne, że wiem, bo już chyba 2 lata temu, może 3, zostało ujawnione, że aktorzy podpisali kontrakty na 6 sezonów :D Ale w sumie nie wiem, czy się cieszę... Spoilery po internecie chodzą nieciekawe, jeśli chodzi o Damona, poza tym strasznie serial upadł w porównaniu do poprzednich sezonów :c
UsuńAha, a rozdział pod koniec tygodnia może się pojawić ;D
Zostałaś nominowana do Liebster Award :3
OdpowiedzUsuńSzczegóły na: http://love-is-a-winner-storyofdelena.blogspot.com/
Pozdrawiam :**
Zajebisty blog dzisiaj odkrywał pierwszą i drugą księgę.
OdpowiedzUsuńhttp://damon-kocha-na-wiecznosc.blogspot.com/?m=1
Zapraszam!!
Czyt=kom
Witam, po przerwie :) Króciutko napisałaś kochana, ale też wystarczająco, by wróciła mi chęć do czytania na blogspocie :) Ten Twój rozdział jest pierwszy jaki przeczytałam tak jakoś od kilku miesięcy. Dzięki kochana, do pionu mnie postawiłaś :D zwłąszcza, że to o Delenie, mojej ukochanej parze!
OdpowiedzUsuńApropo rozdziału.. pięknie opisałaś scenę Damona i Eleny, ale to już chyba normalne. Już pisałam CI kiedyś, że znjaduejsz się w ścisłej czołówce osób, które piszą o Delenie i mi się to podoba, wiec trzymaj tak dalej :)
Tymczasem u mnie na Klaro!
Wyczekiwany nowy rozdział, w którym wszystko wywraca się do góry nogami! ZAPRASZAM :)
http://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com/
Hej, kiedy nn?? :)
OdpowiedzUsuńMogła bym prosić o rozdzał 21 lipca pozdrawiam
OdpowiedzUsuń